poniedziałek, 25 października 2010

w miarę ogarnięte

Studio już bliskie ukończenia, jeszcze tylko jedna ścianka, kilka lampek halogenowych no i można zwozić sprzęty od miłych nam ludzi :]





środa, 20 października 2010

elektryczne zabawy i takie tam

Dziś Kacper i majster Krzyś bawili się w elektryków (ileż trwa łączenie kabelków) i wolnych tynkarzy, jutro gips i malowanie garderoby :]


Warsztaty 16 - 17 Października

Snap studio zrobiło u nas warsztaty w dniach 16 - 17 października, wymagało to od nas sporej spinki bo jak wiadomo jesteśmy ze wszystkim w ... szczerym polu. Jakoś się jednak udało, klient był wyrozumiały i świetnie przygotowany a my robiliśmy wszystko żeby mu jakoś dogodzić.


poniedziałek, 11 października 2010

schody do nieba czy do zatracenia?

Trochę wysiłku i już prawie stoją, jutro będą gotowe :]





WC też już prawie gotowe, wprawdzie w środku jeszcze pusto ale domek stoi.

niedziela, 10 października 2010

kręgosłup schodów gotowy

Po wielu godzinach pracy w drewnie szkielet wreszcie powstał, jutro majster Krzyś będzie już samodzielnie montował stopnie na stryszek :]

czwartek, 7 października 2010

powoli, bardzo powoli do przodu



Kacper z majstrem Krzysiem zabrali się za malowanie podłogi a Piotr biegał po urzędach i dowiadywał się o dofinansowania. 





A loga i strony jak nie było tak nie ma :/

małe wielkie kroki

Warszawski Park Przemysłowy i pan Janusz Szczygieł (lubię ludzi o ptasich nazwiskach) przystąpili bo uładzenia lokalu, i lekkiego podmalowania pod nasze dyktando. Kacper z Piotrem zabrali się natomiast nieudolnie za stronę, logo i inne takie.

Wspaniali ludzie podarowali nam trochę mebelków (Izo i Igo zostaniecie wyniesione na ołtarze) i lokal zaczął mieć ręce i nogi...

trudne dobrego początki



Lokal wyglądał tak:

trochę historii

Jeszcze w studium fototechnicznym na Spokojnej Kacper z Piotrem planowali założenie własnego studia. Zamiast słuchać Żuka wymyślali nazwę dla wspólnego projektu. Pierwsze litery ich nazwisk pasowały świetnie B&W, ale nie chcieli być kojarzeni tylko z tradycyjną fotografią czarno białą. Starczyło dodać kilka dalszych liter ich nazwisk by powstało BarWi. Na tym niestety projekt stanął na lata. Były owszem dwie próby utworzenia studia, pierw na osiedlu Kacpra (opór ze strony administracji im to uniemożliwił) a potem na Zaciszu gdzie już podpisywali umowę ale pan w poplamionej białej koszulce na ramiączka wyjechał i zapomniał im o tym powiedzieć. Projekt ruszył dopiero latem 2010 roku wraz z powrotem z kamienistej Irlandii inwestora - majstra Krzysia. Udało się znaleźć lokal na ul. Przecławskiej ...i maszyna ruszyła.